Mania przechodzi fascynację misiami. Wszystkimi-dużymi, małymi, zobaczonymi w telewizji, na bilboardzie albo w książeczce. Na widok każdego z nich piszczy mniej więcej tak: "iiiiiiiiiiii" a później rozmawiamy:
- Miiiiiś (oryginalne brzmienie)
- Tak Maniu, tam jest miś/ to jest miś)
- Miiiiiś
- Tak Maniu, tam jest miś/ to jest miś)
- Miiiiiś
- ......
I tak kilkanaście, kilkadziesiąt(!) razy :-)
A dziś dodatkowo zakochała się w Misiu z bajki o dużym niebieskim domu, czy jakoś tak, na Mini mini. Miłością ogromną. Tak wielką, że gdy powiedziałam jej że Miś już idzie spać to....popłakała się.... :-)
Drugą ukochaną "postacią" jest rybka Mini Mini. Od wczoraj. Kiedy przyszła noc i pora snu, Mania usypiana jak zawsze bez problemów w naszej sypialni, zaczęła mówić: "Piii, piii" (czyt. śpi), pokazywać ręką na salon i płakać kiedy nie wiedzieliśmy o co jej chodzi. No więc ciekawi czego chce, poszliśmy do tego salonu, gdzie akurat przypadkiem na ekranie telewizora spała rybka Mini Mini (było już po 21). Nie wyłączyliśmy po obejrzeniu "Misia...".
Co zrobiła Mania? Popatrzyła chwilę na rybkę, porozmawiała:
-Mnimni
- Tak Kotku, to rybka Mini Mini. Rybka śpi.
- Piii
- Tak rybka śpi. Ty też się przytul i śpij.
Przytuliła się i po kilku minutach już była w objęciach Morfeusza :-)
Pomysłowa gaduła <3
Pozdrawiamy