Strony

środa, 25 czerwca 2014

Dylematy, dylematy...

Choroba nas dopadła :-( wszystkich troje... nawet nie miałam siły usiąść i czegoś napisać przez te kilka ostatnich dni. No ale my to my, jakoś musimy dać sobie radę, najgorzej chorobę znosiła Mania... biedna przez dwie noce miała taki katar, że spała u mnie i u Taty na zmianę na kolanach w pozycji prawie siedzącej bo nie mogła oddychać :-( Żal serce ściska jak się patrzy na męczące się dziecko i nic nie można zrobić.

No ale na szczęście już prawie katar minął i znowu zaczynamy przesypiać noce :-)

***

Coraz bliżej mojego powrotu do pracy i problem mamy... Zapisałam Manię do grupy żłobkowej w jednym z prywatnych przedszkoli. Grupa rusza od września i będzie to jedyne miejsce w naszym miasteczku gdzie mogę "oddać" Manię. Boję się jak cholera, nie wiem jak tam będzie jej się podobało, czy będzie chciała chodzić, jaka będzie opieka itp... Mogłabym też zatrudnić opiekunkę ale nie mam żadnej znajomej czy nawet poleconej... musiałabym wziąć kogoś "z ulicy". Tego też się boję, bo nie da się prześwietlić człowieka, a ta osoba będzie z moim szkrabem przez okrągłe osiem godzin dziennie, pięć razy w tygodniu. Nie będę wiedziała co się dzieje w domu ani jak ta osoba zajmuje się Manią...

No dylemat mam. A Wy? Co byście zrobiły będąc na moim miejscu? Macie jakieś doświadczenia?

10 komentarzy:

  1. ja tez mam ten problem oszczednosci sie koncza i powinnam wrocic do pracy ale musze najpierw ja znalezc bo mí sie umowa skonczyla a i z malym nie ma kto zostac na razie wiec zacisniemy pasa i poczekamy jeszcze pol roku a w tym czasie bede szukac pracy

    OdpowiedzUsuń
  2. my tez po chorobie na szczescie bez kataru tym razem. a odciagalas czyms katar czy nie? bo sa dwie szkoly jedna mowi odciagac do skutku a druga tylko w ostatecznosci my przerobilismy obie metody

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja przez pierwsze dwa dni właśxiwie nie odciągałam bo Mania zwyczajnie nie dała do siebie podejść. Efekt? nieprzespane noce.
      Później już chyba zrozumiała że chcemy jej pomóc i odciągaliśmy Katarkiem takim do odkurzacza. Wg mnie najlepszy aspirator :-)

      Usuń
    2. katarek najlepszy my tez mamy

      Usuń
  3. Zanim Gabi nie nauczył się sam smarkać to odciągaliśmy katar fridą i psikaliśmy solą morską nawet kilka razy w nocy i źle nie było.
    Co do przedszkola to mam podobny dylemat, tyle, że Gabryś we wrześniu będzie miał dwa i pół roczku także idzie do grupy przedszkolnej.Mam mnóstwo obaw, ale wiem, że krzywda mu się tam nie stanie.Tesciowa uczy w tym przedszkolu, a poza tym znam dobrze jego wychowawczynię.Martwię się jednak kwestią zachowania czy posiłków i tego, że będzie tam najmłodszy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fajnie że Teściowa pracuje, przynajmniej nie będziesz się martwiła że ktoś źle zajmuje się Gabrysiem. No mnie też najbardziej niepokoją kwestua jedzenia i spania. Z tym ostatnim zawsze mieliśmy problem...

      Usuń
  4. Zdrówka :)
    A co do opieki, my nie mamy problemu, bo zajmuje się tatuś na zmianę z babciami.
    Żłobka u mnie w mieście nie ma. Siostra miała kiedyś opiekunkę, obcą kobietę, ale okazało się, że jest super i potem nawet drugim się opiekowała. A mieszkała niedaleko, więc nie było problemu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki! :-)
      Mam nadzieję że i my znajdziemy fajną Panią...

      Usuń
  5. no masz problem i to nie mały ... ale wierzę że podejmiesz właściwą decyzję :)
    powodzenia !

    OdpowiedzUsuń